Pamiętacie
słowa: "Niech będzie pochwalon Kacper Falon" Arka
"Stolara" po bramce Falona w ostatniej akcji meczu? Miałem
nadzieję, że to będzie ostatnie nawiązanie do religii, podczas
spotkań Widzewa. Mecz z Sokołem sprawił, że po ostatnim gwizdku
sędziego w mojej głowie pojawiła się myśl: "Tobie oddajemy
swe troski Marcinie Pieńkowski". Indywidualny rajd "Pienia"
dał Widzewowi bardzo ważne trzy punkty i spokojne święta.
Niestety dziewięćdziesiąt minut tego spotkania nie było spokojne
pod względem stylu jak i wrażeń artystycznych.
Cały
czas czekam na bramkę Widzewa po składnej akcji. Po raz kolejny o
zwycięstwie zadecydowały indywidualnie umiejętności naszych
piłkarzy. Co gorsza, na boisku łodzianie pokazują, że
technikę mają przerastającą trzecią ligę. Są to
rzadkie przebłyski, które ratują nasz dorobek punktowy. Nie widać żadnego planu taktycznego, schematów rozgrywania akcji. Podczas spotkań sparingowych
potrafiliśmy wymienić kilka podań z pierwszej piłki, rozgrywać
piłkę z rozmachem. W lidze nie widać nic z gry prezentowanej w
trakcie okresu przygotowawczego. Amnezja, po prostu amnezja.
Osiem
fauli w całym spotkaniu przelało u mnie czarę goryczy. Faul raz na
ponad dziesięć minut to jest kpina, biorąc pod uwagę jak często
Sokół spychał nas do defensywy. Nie wierzę, że Smuda zabronił
piłkarzom Widzewa przerywania akcji faulami. Pozwalaliśmy piłkarzom
z Aleksandrowa rozgrywać piłkę, podchodzić pod nasze pole karne,
dogrywać piłki w "szesnastkę". Oddaliśmy inicjatywę
Sokołowi, nawet im nie przeszkadzając. Bez
walki. Osiem fauli na dziewięćdziesiąt minut gry. Ugryzę się w
język.
"Takie
zwycięstwa budują szatnię"- powiedział po spotkaniu Sebastian
Zieleniecki. Może się nie znam na piłce, ale czy nie lepsza jest
budowa atmosfery po spokojnych, pewnych triumfach? Na ten moment
"budujemy szatnię" na strasznie obitych cegłach. Męczymy
się na boisku, wyglądamy jakbyśmy byli zdziwieni, że bez
doskoczenia do rywala dajemy budować groźne akcje przeciwnikowi. A
przecież to jest elementarne, drogi kapitanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz